.

Nikos Chadzinikolaou
We mnie

Jest we mnie ptak południa
I ptak północy jest we mnie
Każdy trzepot zanosi się echem
I każda godzina powtarza swój profil

Śpiew tężeje jak ciężar głodu
Wiatr otwiera ziemię
Na znak pamięci
I włosy bieleją
Jak kolumny w Grecji

Jest we mnie gorycz czekania
I cierpliwość wyciągniętych dłoni
Nie można już zasnąć
Noc odsłania sprzeczne prawa

Być urodzonym w Polsce ale czuć, że nie do końca jest się stąd. Dorastać w otaczającej rzeczywistości, ale mieć w sobie i tę drugą, jeszcze nieodkrytą, związaną z historią rodziny. Wiele razy zastanawiałam się skąd jestem, czyja krew płynie w moich żyłach, kim byli moi przodkowie. Jaki splot okoliczności doprowadził do tego, bym i ja mogła ostatecznie zaistnieć…

Moja Mama, Marika Trapezanidou, emigrantka polityczna, została przywieziona w 1949 roku wagonami towarowymi do Polski. Myślała, że na chwilę. Została na całe życie. Jej greckość, mimo nalotu polskiej kultury i zwyczajów, porażała i nie dawała się ujarzmić. Nie sposób zmienić natury człowieka. Jego temperamentu, śródziemnomorskiej gorącej emocjonalności i otwartości, miłości do muzyki i tańca.

Grecja zawsze była obecna w moim domu. Szeptem zakradała się do mojego serca i stawała się coraz bardziej moja, coraz bardziej swojska. Dziś, po ponad 40 latach, wrosła we mnie i nadal dominuje tęsknotą. Nie udało mi się w Grecji żyć, aby wchłonąć do końca język, kulturę i obyczaje tego kraju. Bywanie tam daje namiastkę, ale to za mało. Gdy się nie przynależy ani tu, ani tam, gdy się żyje na krawędzi dwóch odmiennych światów, można cierpieć z braku poczucia więzi ostatecznej. Można też szukać ukojenia w balansowaniu na tej krawędzi. I to staram się robić. Uczestniczę w życiu naszej mniejszości, rozmawiając o naszej spuściźnie, snując plany o domu w Grecji, o powrocie do wytęsknionej Itaki. Ktoś powie: przecież urodziłaś się w Polsce, tu jest twój dom. Ale ja czuję, że czasem trzeba wypełnić los tych, którzy sami tego uczynić nie mogli…

Niniejsza strona, zrealizowana w ramach programu stypendialnego „kultura w sieci”, daje wyraz tęsknocie za moja drugą ojczyzną, Grecją. Zawarłam w tym miejscu wybór pieśni M. Theodorakisa i M. Hadzidakisa, które od lat towarzyszą mi na koncertach. Pragnę również przybliżyć sylwetki artystów pochodzenia greckiego, którzy swoją działalność artystyczną prowadzą na terenie Polski. Ich dorobek i osiągnięcia są dowodem na przenikanie się naszych kultur, na tworzenie dzięki temu nowych jakości i nowych treści. Ten artystyczny amalgamat został na stałe wpisany w dziedzictwo kultury polskiej, ubogacając ją i stanowiąc integralną jej część. Jestem dumna, że moja sztuka współtworzy to bogactwo.

Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci.